Uwolnij się od depresji
Problem depresji staje się coraz bardziej powszechny. Wśród leków, najczęściej używanych w krajach zachodnich są leki antydepresyjne. Obecnie, także alkohol często stanowi remedium na problemy związane z depresją. W krajach, w których nasila się problem depresji rośnie więc spożycie środków antydepresyjnych i alkoholu.
Wśród badaczy tego zjawiska dominuje przekonanie, że człowiek jest chemiczną maszyną, więc każdy nasz „problem” w rodzaju niepokoju czy depresji, musi mieć podłoże chemiczne. A jeżeli tak, to i rozwiązanie również musi być chemiczne. Jednakże wielcy duchowi nauczyciele zwracają uwagę na to, że istnieje inna niż tylko materialna przyczyna stanu określanego mianem - depresji. Depresja nie jest spowodowana wadliwym funkcjonowaniem mózgu.
A to dlatego, że nie jesteśmy swoim ciałem, nie jesteśmy materią. Jeżeli jesteśmy pogrążeni w depresji, to przyczyną jest to, że nie rozumiemy swojej duchowej tożsamości, swojej niematerialnej istoty i próbujemy znaleźć satysfakcję i szczęście w materii. Oto jest przyczyna. Zadowolenie zmysłów, przemijające przyjemności zmysłowe nie wystarczą, aby napełnić nasze serca nadzieją, miłością, poczuciem bezpieczeństwa, ciepła i szczęścia, jakiego naprawdę potrzebujemy. Kiedy wiemy, że nie jesteśmy materialni, wtedy wiemy, że potrzebujemy czegoś więcej niż tylko materialnego pożywienia. Tak jak materialne ciało potrzebuje pożywienia, aby żyć, tak samo my, dusze-żywe istoty, siły życia- przebywające wewnątrz tych ciał, potrzebujemy innego rodzaju niematerialnego pożywienia.
Jednak wiele osób zaprzecza istnieniu czegokolwiek poza materią stąd też nie mogą zaakceptować żadnego innego rozwiązania poza materialnym, chemicznym. Wierzą, że są ciałem i próbują osiągnąć szczęście z cielesnych doznań. Wierzą, że to im wystarczy, a jeśli nie są tym usatysfakcjonowani, myślą, że muszą mieć jakiś chemiczny defekt, jakiś problem w mózgu. Nie rozumieją, że ktoś, kto ma pieniądze, duży dom, wspaniałą rodzinę, która dba o niego i poświęca mu swoją uwagę i uczucie, to mimo tego może być nieszczęśliwy. To nie jest materialny defekt, czy wada. Nie jest to spowodowane jakimś chemicznym problemem w mózgu.
Przyczyną jest fakt, że dusza, żywa istota potrzebuje czegoś więcej niż tylko ładnego domu, jedzenia, schronienia, czy nawet miłości innych ludzi. To wszystko nie usatysfakcjonuje osoby całkowicie. Jeśli ktoś doświadcza niepokoju, poczucia pustki, bezcelowości i jałowości swojego życia, musi rozpoznać, że jest tego inna przyczyna niż „ nieprawidłowe funkcjonowanie mózgu”.
Prawdziwą przyczyną jest odłączenie się od źródła szczęścia, które nie jest materialne. Rozwiązaniem problemu depresji nie jest chemia, jak niektórzy próbują nas usilnie przekonać. Duchowe autorytety proponują inne, głębsze rozwiązanie, abyśmy zmienili swoje życie, abyśmy żyli w sposób, który zapewni nam naprawdę dobrą przyszłość. Powinniśmy zrozumieć, kim jesteśmy, zrealizować, że nie jesteśmy materialnym ciałem. Potrzebujemy wiedzy o sobie, o swoich rzeczywistych potrzebach, nie tylko o potrzebach ciała i umysłu, lecz potrzebach głębszego, prawdziwego „ ja”. Powinniśmy przeanalizować - kim jesteśmy, co robimy, jakie jest znaczenie naszej egzystencji? Jeśli zadajemy takie pytania, dostaniemy na nie odpowiedź i będziemy naprawdę wolni.
Rzekome chemiczne rozwiązanie problemu depresji jest niczym więcej, jak próbą zaciemnienia sytuacji, abyśmy nie widzieli prawdziwego problemu. Nie powinniśmy pozostawać w iluzji, że cała ta próba osiągnięcia szczęścia poprzez zadowalanie zmysłów, jest właściwym sposobem na życie.
Należy wprost powiedzieć, że przyczyną, dla której ktoś popada w depresję jest to, że jest wieczny ze swej natury, lecz teraz znalazł się w przemijającym stanie. Nie powinien dziwić fakt, że osoba czuje się przygnębiona, kiedy uświadamia sobie: „ Jestem wieczny, lecz tutaj utknąłem w tej tymczasowej, przemijającej sytuacji, w tym przemijającym ciele. Jestem wieczny, czuję, że chcę kochać kogoś wiecznie, lecz każdy, kogo pokocham odchodzi lub umiera. Zakochuję się w kimś, daję mu swoje serce, a on odchodzi. Zabiera moje serce ze sobą”.
Jesteśmy duszami, częścią Duszy Najwyższej i jest to naturalne, że czujemy się źle, nie będąc połączonymi ze źródłem szczęścia. To naturalne, że czujemy się źle, będąc w tym świecie- tak jak dziecko, które jest zależne od swojego ojca, czuje niepokój i depresję, pustkę, traci nadzieję i cel w życiu, kiedy jest daleko od niego. Jeśli kochasz kogoś i jesteś daleko od tej osoby to oczywistym jest, że czujesz pustkę.
Przeznaczeniem tego wewnętrznego uczucia bólu związanego z depresją jest wydostanie się ze stanu niewiedzy i wejście w wymiar duchowej mądrości. Niewiedzą są próby przyjmowania schronienia w materii- materialnych przedmiotach, związkach, ciałach, celach i ambicjach, innymi słowy próby przyjęcia schronienia w tym świecie.
To, co jest przeważnie widziane jako negatywne odczucie - cierpienie spowodowane depresją- jest w rzeczywistości początkiem. Jest jak otwarte drzwi. Może skłonić nas do wejścia w inny wymiar - duchowy świat - tam, gdzie jest prawdziwe schronienie: gdzie jest prawdziwa miłość, gdzie jest prawdziwa przyjaźń, bezpieczeństwo, prawdziwy cel i znaczenie naszego życia. Ten bogaty wewnętrznie i wzniosły stan życia możemy osiągnąć dzięki medytacji. Poprzez medytację możemy zacząć doświadczać wewnętrznego szczęścia i spokoju, wolności od strachu i depresji. Tylko nieliczni ludzie naprawdę wiedzą po co żyją, jednak dzięki medytacji można zacząć doświadczać, czym jest prawdziwe życie. Można zacząć odczuwać rzeczywiste wypełnienie.